Dlaczego jednak postanowiłem zamieścić, tak "niezwiązany" z tematyką post na mojej stronie? O tym na końcu.
KONIECZNA DUŻA ZMIANA W POLSKIM SYSTEMIE OBRONNYM. Proponuję wzorem szwajcarskim, aby każdy mężczyzna po przeszkoleniu wojskowym miał prawo posiadać w domu swój kompletny mundur wraz z oporządzeniem. Najważniejszą kwestią w tym rozwiązaniu jest jednak nie sam mundur a broń palna w tym przede wszystkim automatyczna, którą również rezerwiści powinni przechowywać w swoich domach. Umundurowanie i uzbrojenie żołnierzy rezerwy w cywilu ma tą przewagę nad trzymaniem tego sprzętu w magazynach wojskowych, że w razie wybuchu wojny błyskawicznej ( a takie właśnie teraz na świecie dominują), rezerwiści natychmiast mogą obsadzić z góry ustalone na ćwiczeniach punkty w mieście, lub udać si,ę do punktów zbiórek lokalnych kompani OC lub regularnych oddziałów WP. Oczywistością jest, że w przypadku ataku wroga, zostaną zniszczone w pierwszej kolejności wszelkie koszary i magazyny uzbrojenia. Atak taki w nowoczesnej wojnie zostanie przeprowadzony przez rakiety manewrujące, a wiec już po 15 minutach od wybuchu wojny wszystkie nasze magazyny zostaną doszczętnie zniszczone i nawet jeżeli jakiejś części powołanych rezerwistów uda się dotrzeć w dzień czy dwa do jednostek wojskowych to z pewnością zastaną tam tylko spalony teren. Mocno zaznaczyć tutaj trzeba, że polski plan przewiduje przeprowadzenie pełnej mobilizacji w AŻ 30 dni!!!!, i to tylko do ilości około 300 tys. żołnierzy (jeżeli dobrze pamiętam). Rozwiązanie które proponuję ma jeszcze jedna zaletę, a mianowicie po ogłoszonej mobilizacji we wszelkich możliwych ocalałych jeszcze mediów ( radio i TV ), bylibyśmy w stanie wystawić do natychmiastowej walki obronnej nawet i kilka milionów żołnierzy, a dokładnie cała rezerwę mężczyzn, którzy właśnie posiadali w domu umundurowanie wraz z bronią strzelecką - TO WSZYSTKO ZALEDWIE W KILKA GODZIN , A NIE W 30 DNI, i to na około dziesięciokrotnie mniejsza skalę. Oczywiście, uzbrojenie cięższe czyli , granaty lub ręczne wyrzutnie rakiet p-pancernych i p-lotniczych, rezerwa otrzyma z zapasów regularnego WP. Tyle w skrócie. Pragnę dodać, że warunkiem przechowywania w domu wojskowej broni strzeleckiej, musi być fakt, że kandydat do tego typu terytorialnej rezerwy musi być oczywiście bez nałogów, zdrowy psychicznie i nie karany. ( Stały skuteczny monitoring nad tą kwestią może sprawować policja wraz z ŻW). Cenna uwagą jest również sam stan prawny obowiązujący obecnie w polskim prawie. Niestety paradoksalnie dbając o bezpieczeństwo obywateli poprzez utrzymywanie konieczności posiadania zezwolenia na broń palną państwo polskie w przypadku przegranej wojny obronnej przyczyni się do natychmiastowego odebrania przez okupanta wszelkiej broni obywatelom w tym nawet myśliwskiej i sportowej. Gwarantuję państwu, że wywiady obcych wrogich państw z pewnością posiadają już teraz nasz aktualny spis posiadaczy broni w Polsce po nazwiskach i adresach. W takich warunkach powstanie jakiegokolwiek uzbrojonego ruchu oporu nie ma szans!!!!
Jaki z tego wniosek wyciągnęli Szwajcarzy i po części Belgowie ? Otóż w tych dwóch wymienionych krajach nie ma pozwoleń na posiadanie broni palnej celowo. ( W Szwajcarii na każdą broń oprócz automatycznej, która wymaga jedynie rejestracji ( obligatoryjne pozwolenie). natomiast w Belgii na broń wytworzoną do 1918 roku też nie wymaga się zezwoleń. Proszę zwrócić uwagę że te państwa leżą w bardzo bezpiecznych rejonach europy, ale prawo w tej kwestii jest przygotowane właśnie pod ewentualność przegranej wojny obronnej, by móc szybko stworzyć bardzo mocno uzbrojony ruch oporu. Śmiem twierdzić, że Polska zawsze była , jest i będzie krajem frontowym wschodniej europy, dlatego takie rozwiązanie jest i u nas koniecznością. Nie twierdzę, że partyzanci są wstanie pokonać nuklearne mocarstwo jakim jest np. Rosja, ale z pewnością rozwiązanie takie skutecznie odstrasza potencjalnego agresora i uświadamia mu, że kraj może i podbije ale długotrwałej wojny partyzanckiej już na pewni nie, czego dowodem były współczesne wojny np. w Afganistanie czy Iraku. BROŃ JEST POTRZEBNA W CZASIE WOJNY, A NIE W CZASIE POKOJU, DLATEGO KONIECZNE JEST TAKIE PRAWO, ABY WRÓG NIE MÓGŁ Z DZIECINNĄ ŁATWOŚCIĄ UŻYWAJĄC POLSKIEGO SPISU POZWOLEŃ NA BROŃ Z MSW, ODEBRAĆ LUDZIOM BRONI. Każdy poważny człowiek wie, że lepiej skutecznie odstraszać niż skutecznie walczyć. Tyle w wielkim skrócie. Reszta zależy od Was jako wyborców, czy będziecie mieli determinację i zaczniecie domagać się tego tylu rozwiązań od swoich posłów w rodzinnych miastach. Biura poselskie są otwarte dla obywateli, zachęcam więc wszystkich tych którym sprawa bezpieczeństwa naszej ojczyzny jest bliska sercu do lobbowania tego typu rozwiązań w Polsce, której nie dano raz na zawsze niepodległości. Z poważaniem Paweł.
Autor się podpisał, więc już nie będę dublował.
Można się z nim zgadzać całkowicie, można go i potępiać, bo przecież to co on postuluje ma sens, w przypadku zbrojnej napaści. Można by powiedzieć, że ma rację, a całe to prawo ograniczające nam swobody, w posiadaniu broni jest złe. Przecież mogłoby być jak w Stanach, gdzie każdy może sobie mieć co chce. Pewnie, ze mogłoby, ale czy to nie pociągnęłoby za sobą ryzyka zwiększenia liczby przestępstw z wykorzystaniem broni palnej? Czy nie spowodowałoby, że nagle, każdy mógłby w pewnych okolicznościach zastrzelić innego człowieka? Polska to nie Szwajcaria, u nas ludzie mentalność mają z goła inną. A w przypadku agresji Rosji, na jaką powołuje się autor? Cóż. Rosjanie gdyby chcieli pokonaliby nas w try miga. To nie ulega wątpliwości, a wojna partyzancka podniosłaby tylko liczbę zabitych po obu stronach, a może nawet spowodowała atomowe wyczyszczenie naszego kraju jako zachodniego bufora.
Czemu zatem dodałem ten wpis? Bo trzeba przyznać w naszym państwie dobrze się nie dzieje. Naukowcy i technicy wyjeżdżają, politycy (nie ważne z której strony sceny politycznej by byli) raczej prowokują zagrożenia niż im zapobiegają, mimo, że nasz system obronny rzeczywiście do najlepszych nie należy.
Tu z autorem się zgodzę. Żeby nasze państwo było bezpieczne, powinno się coś zmienić, ale się nie zmienia. Tylko pozostaje pytanie. Czy naszym władzom w ogóle zależy na tym, żeby nasz kraj był bezpiecznym, czy też jest w tym wszystkim drugie dno?